sobota, 5 lipca 2014

Rozdział 11

-To powiesz mi czemu upokorzyłaś mojego kumpla?- Spytał Zack. Szliśmy przez park.
-Bo zasłużył.- Zaśmiałam się.- Mięczak dal się pobić dziewczynie.
-Co zrobił?
-Coś czego nie powinien.
-Powiesz mi co?- Pokręciłam głową.- A chociaż czemu zabrałaś rzeczy Jennifer?
-Zamieszka u mnie. Nic wiecęj nie musisz wiedzieć.
-Szkoda.
-Czemu?-Zaśmiałam się.
-Nie ważne.
-Skoro tak twierdzisz. Wpadniesz do mnie? Na kawę?
-Spoko.- Skierowaliśmy się w stronę mojego domu.

-Czyj to samochód?- Zack wskazał na czarne porshe.
-Drake przyjechał.- Uśmiechnęłam się.
    Drake to mój drugi brat. Starszy ode mnie o pięć lat. Ostatnio był w Polsce u mamy i Adama.
-To może ja wpadnę kiedy indziej.
-Jeśli chcesz . Tylko przyjdź.
-Będę na pewno.- Zack uśmiechnął się. Pocałowałam go w policzek, poszłam do domu i weszłam do salonu, gdzie siedział mój brat razem ze swoją narzeczoną.
-Cześć.- Uśmiechnęła się do mnie Triss.
-Hejka. Co was sprowadza w moje skromne progi?- Zaśmiałam się kładąc torbę na szafce.
-Twoje? A gdzie Jack?
-Przeprowadził się do Lily.
-Nie powinien zostawiać Cię samej.
-Hazz jest obok i zagląda tu codziennie, a poza tym to Jennifer mieszka ze mną.
-To dobrze.
-Co chcecie do picia?
-Nic. Wpadliśmy tylko na chwilę. Siadaj.- Powiedziała Triss i pociągnęła mnie za rękę. Usiadłam pomiędzy nimi.
-Już się boję.
-Nie masz czego.- Uśmiechnęła się Triss i wręczyłą mi kopertę, którą wcześniej wyjęła z torby.- Chcę żebyś była moją świadkową.
   Otworzyłam kopertę i wyjęłam zaproszenie na ślub.
-Gratuluję, ale nie wiem czy ja się na świadkową nadaję.-Triss spojrzała na mnie proszącym wzrokiem.- No okey tylko... W co ja się ubiorę?
-Masz dużo czasu, wymyślisz coś.
-Tylko nie na czarno, proszę? To nie pogrzeb.- Powiedział mój brat.
-No spoko. Dla Ciebie wszystko.- Pocałowałam go w policzek.

~~Wieczór~~
-Jak myślisz, którą założyć?-Spytałam się przyjaciółki pokazując jej dwie sukienki.
-Tą po prawej.-Poszłam do łazienki założyć sukienkę.
   Tata załatwił mi wejście na jakieś rozdanie nagród i nie wypada pokazać się w niestosownym ubraniu. Często chodzę na podobne imprezy więc wiem jak się zachować. I na szczęście nie będę sama, bo One Direction jest nominowane aż w pięciu kategoriach. Wyszłam z łazienki ubrana w to.
-I jak?- Spytałam Jen.
-Żałuję, że jesteśmy rodziną.-Zaśmiał się Harry stojący w drzwiach w garniturze.
-Wiesz, że jesteś zabawny?
-Wiem. Ty też.
-Przyszedłeś za wcześnie. Jeszcze nie jestem gotowa.- Uśmiechnęła się Jennifer. Harry poprosił ją by poszła z nim jako przyjaciele choć ja wiem, że miał coś innego na myśli, bo chociaż się rozstali on nadal ją kocha. Jen zerwała z nim gdy poszedł do x-Factor, bo twierdziła, że sława go zmieni. Wim też, ze jen zgodziła się tylko dlatego, że ufa Hazzie.
-I tak wyglądasz pięknie.
-Wynocha. Przyjdziemy jak będziemy gotowe obie.- Powiedziałam wyprowadzając go z pokoju i zamknęłam mu drzwi przed nosem. Wcześniej zrobiłam dziewczynie makijaż. Ubrała się w to.





5 like- next


7 komentarzy:

  1. Super. Proszę najszybciej kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda że taki krótki. :C ale cieszę się że dodałaś czekam na next. :) ~~Domi. :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Boski next proszę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda że taki krotki :(
    Dawaj szybko następny <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział!!
    szkoda, że taki krótki, ale za to fajny!!!
    Do następnego :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ZAPRASZAM SERDECZNIE! :)

    http://doesheknow92.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń